www.zaksm.fora.pl

Azdrubal Lecter

Nie jestem jeszcze Waszym członkiem, więc i rozkazu o wzorze podania nie przestrzegam...

Znacie imię Azdrubal? Czy chociaż jeden z Was słyszał o legendzie tego demona? Skoro nie, to przybliżę ją Wam trochę...

Azdrubal był najpotężniejszym sługą R'Ahaliela - czystą esencją zła sprowadzoną na krainy Lotharis jeszcze za czasów pierwszych faonów.
Jak głosi legenda, siła tego demona była niemalże nieograniczona, przez wiele lat nikt nie mógł stawić mu czoła, padali zarówno pojedynczy śmiałkowie, jak i całe kompanie doborowego rycerstwa...

Jak zapisał na jednym z manuskryptów w czasie 4 Ery Lothariańskiej drow Polon, demon Azdrubal wreszcie przestał nękać krainy Eli - Ghana za sprawą elfki Ylien, dla której wyrzekł się służby u swego Pana R'Ahaliela i tym samym skazał swoją nieczystą duszę na wieczną wędrówkę po krainach Lotharis.

Ale dość o bajkach i wierzeniach starych pryków siedzących z nosem w książkach. Pora na kilka faktów. Imię "Azdrubal" przyjmowane jest zawsze przez mrocznego elfa, którego opęta dusza demona. W IV Erze byłem wraz ze swym nosicielem w "Zjawach Razgriz", w V Erze z kolei imię moje było noszone przez Veanczyka, też oczywiście drowa. Chociaż kiedyś byłem tylko demonem, z biegiem wieków przejąłem kilka cech od drowów, których opętałem. Moi nosiciele zaś, zanim opuściłem ich ciała, rośli w siłę (obecnie 81 lvl), zawsze też szał bitewny był ich mocną cechą (berserker).
Tak więc przedzierając się przez Góry Łupieżców i wielodniowym błądzeniu po Posępnych Nizinach (mięso nieumarłych dziwnie smakuje, ale Niziołkowina gorsza) stoję u bramy Waszego Zamku i pytam, czy przyjmiecie w szeregi Azdrubala Lecter'a? (ojciec obecnego nosiciela, Hannibal miał ciekawe nawyki, więc zostawiłem sobie nazwisko drowa).

Eledhel

Lacert spojrzał na Drowa. Ss ta demon - syknął cichutko - jassne. Witaj kandydacie. Stań spokojnie i czekaj na decyzję.

Po opowieści wnioskuję, że będziesz brał udział w klimacie to dobrze bo ostatnie miejsce jest zarezerwowane dla takiej właśnie osoby. Dobrze by było żebyś się ustosunkował czy na pewno będziesz klimacił z nami Razz

Opowieść ciekawa, mógłbyś ja rozwinąć Smile

i tak pamiętam Cię z V ery Smile

Jestem na TAK, teraz decyzja należy do mistrza gildii.

Leopold van Carsthof

Witamy w gronie kandydatów.

Proszę o złożenie prośby o członkostwo w grupie Nowicjuszy. Smile

Irmo

A ja sobie pozwolę się wtrącić, a konkretnie małemu formaliście, który we mnie tkwi, Konkretnie do pierwszego zdania.
Po pierwsze, podanie składa kandydat, a nie członek gildii. W końcu po coś jest podanie Wink

Po drugie, nie wiem czy to jest rozkaz. Trudno rozkazywać komuś, nad kim nie ma się (jeszcze) władzy.

Tyle ode mnie. Poza pierwszym zdaniem wszystko jest ok. Pamiętam Cię, i wiem, że będziesz wzmocnieniem Wink

Eledhel

Oj tam Irmo czepiasz się Smile

Widzisz mamy indywidualistę (żeby nie powiedzieć, że inwalidę Razz

) w gildii, tacy też się przydadzą, mogą nam zbroje oporządzać ewentualnie latryny sprzątać Razz

Elgherin

Pokaźnych rozmiarów Kruk usiadł na murach zamku i z uwagą przyglądał się nowemu przybyszowi.
Indywidualista czy buntownik bez powodu?
Będąc przekonany, że podróżnik niebawem napisze nieco więcej w dziale "karta postaci" wzbił się po cichu w powietrze i zniknął w ciemnościach

Irmo

Wiem, że się czepiam. Czegoś muszę, a do tej pory nie miałem okazji.
Jak zresztą napisałem, cieszę się z tego, że Azdrubal będzie z nami w gildii Wink

Azdrubal Lecter

Irmo a ja postaram się odtrącić małego formalistę tkwiącego w Tobie Wink

Eledhel

Jak ją znajdziesz to chętnie przeczytam Smile

Witam w szeregach Zakonu.